Kredyty dla rolników pod lupą

Kredyty dla rolników pod lupą

Popyt na kredyty dla rolników odbił się od dna. W ciągu roku ich saldo zwiększyło się o 17 proc. Zmieniła się też struktura finansowania udzielanego farmerom. Kosztem kredytów na inwestycje i nieruchomości wzrosło znaczenie debetów w koncie. Osoby uprawiające rolę zaczęły też preferować zobowiązania średnioterminowe.

Rolnicy indywidualni to dość spora grupa społeczno-zawodowa. Wg różnych danych obejmuje 0,6-1,3 mln osób, które korzystają z produktów bankowych, w tym kredytów.

Jak rosły kredyty dla rolników

Wedle najświeższych danych NBP zobowiązania rolników wobec banków opiewały na 32,9 mld zł . W ciągu roku zwiększyły się o 17 proc., czyli 4,7 mld zł.

To poziom bliski maksymalnym stanom. W latach 2017-2020 saldo kredytów dla rolników przekraczało 34 mld zł. W szczycie, który przypadł na III kwartał 2019, było to przeszło 35 mld zł. Później popyt na kredyty rolnicze zaczął maleć, a średnioterminowe dno (28 mld zł) osiągnął w połowie ub. r. Wówczas trend się odwrócił.

Od wejścia Polski do Unii Europejskiej zadłużenie osób utrzymujących się z uprawy roli zwiększyło się prawie trzykrotnie . W maju 2004 wynosiło bowiem 11,6 mld zł.

Co ciekawe rolnicy są jednym z nielicznych segmentów w bankowości, którego zobowiązania przewyższają oszczędności. Te ostatnie wynoszą bowiem 30 mld zł. Dla przykładu wśród mikroprzedsiębiorców i osób prywatnych te proporcje kształtują się odwrotnie i wyraźnie na korzyść depozytów.

Jednak z drugiej strony trzymane w bankach oszczędności rolników zwiększyły się o wiele bardziej niż ich zadłużenie. U progu polskiej akcesji do UE depozyty farmerów opiewały na 1,5 mld zł, czyli 20 razy mniej niż dziś.

Rolnicy są też mniej zadłużeni niż osoby prywatne i prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Kredyty klientów indywidualnych opiewają bowiem na 692 mld zł (9-krotnie więcej niż 20 lat temu, ale zdecydowana większość to hipoteki), a drobnych przedsiębiorców – 52 mld zł (3-krotnie więcej niż w 2004). Saldo kredytów dla korporacji to 382 mld zł (również 3-krotnie więcej niż przed 20 laty).

Kredyty dla rolników wedle przeznaczenia

W ostatnich 12 miesiącach wyraźnie zmieniła się struktura rolniczych zobowiązań finansowych. Największą część, prawie połowę wszystkich kredytów , stanowią te bieżące, czyli m.in. linie odnawialne i debety w koncie (łącznie: 15,7 mld zł). Przez lata ich udział w portfelu wynosił 25-30 proc. W rok ich saldo zwiększyło się o 87 proc.

W drugiej kolejności farmerzy zadłużają się w bankach na inwestycje. Te kredyty stanowią niespełna 30 proc. zadłużenia (9,4 mld zł; mniej o 1/10).

Jednak przed 2017 ich udział był dwa razy większy. Co się wówczas stało? Prawdopodobnie zmieniła się metodologia, wedle której NBP klasyfikuje dane. Mimo to kredyty rozwojowe dzierżyły palmę pierwszeństwa aż do ubiegłorocznych wakacji.

Wraz ze zmianą metodologii skokowo wzrósł udział rolniczych kredytów na nieruchomości . Przez lata odpowiadały one za 5-6 proc. portfela. W połowie 2017 było to już 22 proc. i tak jest obecnie (6,9 mld zł i 13 proc. mniej niż przed rokiem). Przy czym w latach 2021-2023 stanowiły one 27-28 proc. zobowiązań farmerów wobec banków.

Na jak długo zadłużają się w bankach farmerzy?

W ostatnich latach istotnie zmieniła się również struktura czasowa kredytów dla rolników. Wzrosło znaczenie finansowania średnioterminowego, a zmalało tego na krótki i długi okres.

Wedle ostatnich danych NBP zobowiązania do jednego roku (w tym bieżące) opiewały na 990 mln zł, stanowiąc 3 proc. portfela . Nominalnie to najniższy poziom w historii. W szczytowym okresie (lata 2014-2019) zadłużenie z tego tytułu opiewało na 5-6 mld zł. Natomiast w ciągu ostatnich 12 miesięcy skurczyło się o ponad 1/4.

Nieco mniejszy był spadek kredytów z terminem zapadalności powyżej pięciu lat . Ich saldo zmalało o 1/6 – z 21,4 do 17,9 mld zł. Mimo to wciąż stanowią one największą część portfela kredytowego rolników – 54 proc. Przez długi czas (lata 2015-2023) wartość tych zobowiązań nie schodziła poniżej 20 mld zł. Obecnie jest najmniejsza od przeszło dekady.

W ubiegłoroczne wakacje farmerzy zaczęli chętniej brać kredyty z okresem spłaty od roku do pięciu lat . W efekcie ich udział w całym portfelu zwiększył się przeszło dwukrotnie – z 19,5 do 42,5 proc.

Jeszcze większy okazał się wzrost w ujęciu kwotowym – z 5,5 do14 mld zł. To najwięcej w historii gromadzenia statystyk.

Komentarze
Dodaj komentarz