Kredyty gotówkowe na dużej fali wznoszącej

Kredyty gotówkowe na dużej fali wznoszącej

W I połowie tego roku klienci zaciągali kredyty gotówkowe jeszcze chętniej niż w dobrym pod tym względem 2023. Dynamika sprzedaży osiągnęła poziom niewidziany od trzech lat. Poprawiła się przy tym spłacalność zobowiązań. Przeczytaj, z czego wzięły się te wzrosty i kto za nimi stoi.

Trwa zapoczątkowany jeszcze w 2023 rozkwit rynku kredytów gotówkowych. Pożyczamy coraz częściej i coraz więcej. W dodatku dynamika wzrostu przyspiesza – zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym.

Kredyty gotówkowe w I połowie 2024

Zgodnie z danymi BIK-u w I połowie 2024 klienci zaciągnęli prawie 1,788 mln kredytów gotówkowych na łącznie 44,2 mld zł. W porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego oznacza to wzrost o 10 proc. (liczba umów) i 23,8 proc. (wartość). W samym II kwartale miesięczna sprzedaż oscylowała wokół 8 mld zł, podczas gdy w I kwartale tylko raz dobiła do 7 mld zł.

To sprawiło, że wartość portfela czynnych umów kredytowych zwiększyła się o 6,6 proc. – do 168,1 mld zł. Na koniec czerwca kredyty gotówkowe stanowiły już 22,5 proc. wszystkich zobowiązań kredytowych klientów w Polsce (747 mld zł). W grudniu i 12 miesięcy wcześniej było to 22,2 proc.

Dynamika, z jaką w I półroczu rozwijał się rynek, była wyraźnie większa niż na koniec 2023. Wtedy liczba umów zwiększyła się o 7,3 proc., a wartość nowych kredytów – o 13,7 proc. Również w połowie 2023 przyrosty były mniejsze niż obecnie (odpowiednio: 6,9 proc. oraz 10,1 proc.). Ostatni raz tak szybko w pierwszych sześciu miesiącach roku rynek rósł przed trzema laty.

Lepiej spłacamy kredyty gotówkowe

Mimo większej aktywności kredytobiorców poprawiła się jakość portfela. Na koniec czerwca br. 10,1 proc. zobowiązańbyło opóźnionych w spłacie o ponad 90 dni, czyli praktycznie niespłacanych. Rok wcześniej wskaźnik ten wynosił 10,9 proc.

Dlaczego tak się stało? Oprócz dobrej sytuacji na rynku pracy (wzrost wynagrodzeń powyżej inflacji, malejące i historycznie najniższe bezrobocie) pewne znaczenie w poprawie spłacalności miała polityka kredytowa banków .

Pożyczały one głównie swoim klientom, tj. znanym i sprawdzonym. Tak było w 87,7 proc. przypadków. Właśnie taki odsetek osób miał w danym banku jakiś produkt kredytowy (czynny lub zamknięty), zanim zaciągnął nowe zobowiązanie.

Przy czym nie ma już zróżnicowania w jakości spłacania kredytów gotówkowych w zależności od kwoty zaciągniętego kredytu. Tak było w przeszłości. Teraz rzetelność spłaty kredytów wysokokwotowych nie odbiega już od tych na niższe kwoty. Zaciąganie zobowiązania na wyższe kwoty nie powoduje więc wzrostu ryzyka braku regulowania należności na czas – zaznacza Sławomir Nosal, kierownik zespołu analiz w BIK-u.

Wysokokwotowe kredyty gotówkowe motorem wzrostu

Za tak duży wzrost rynku odpowiadały przede wszystkim wysokokwotowe kredyty gotówkowe . Tylko w przedziałach kwotowych powyżej 100 tys. zł oraz 50-100 tys. zł wartość nowych zobowiązań przewyższyła średnią (odpowiednio: +41,2 oraz +29,2 proc.). W pozostałych grupach przyrosty były mniejsze, a najmniej przybyło zobowiązań do 5 tys. zł. Ich wartość zwiększyła się o 4,4 proc.

W strukturze sprzedaży dominowały kredyty gotówkowe na więcej niż 50 tys. zł. Stanowiły 52,8 proc. udzielonego finansowania. Pół roku wcześniej ich udział wynosił 49,1 proc., a przed rokiem – 48,8 proc.

Razem ze zobowiązaniami na 30-50 tys. zł odpowiadały one za 71,6 proc. wypłaconych środków. Dla porównania w połowie 2023 było to 68 proc.

Takie zjawisko przełożyło się na wzrost średniej kwoty kredytu gotówkowego w I półroczu o 2756 zł – do 24.724 zł. Dynamika na poziomie 12,5 proc. kilkukrotnie przewyższyła inflację za ten okres, która wg GUS-u wyniosła 2,7 proc.

Dlaczego zapożyczamy się na coraz większe kwoty

Po części wynika to z naszych rosnących potrzeb oraz drożejących produktów i usług. Statystycznie zarabiamy coraz więcej, więc na coraz więcej możemy sobie pozwolić. Aczkolwiek nie zawsze finansujemy to własnymi pieniędzmi.

Istotnym czynnikiem odpowiedzialnym za duży wzrost akcji kredytowej są też powody, dla których zaciągamy kredyty gotówkowe. Jednym z nich jest konsolidacja, czyli łączenie kilku mniejszych zobowiązań finansowych w jedno z jedną ratą. Po prostu nowymi kredytami spłacamy te stare (najczęściej droższe), a przy okazji dobieramy nowe środki.

Takie działanie jest korzystne dla klientów. Nie muszą oni bowiem pamiętać o spłacie wielu kredytów w różnych bankach. Zamiast tego spłacają tylko jeden na nowych, często lepszych, warunkach. Konsolidacja umożliwia im także dobranie dodatkowej kwoty – tłumaczy Sławomir Nosal.

W kwocie 44,2 mld zł nowych zobowiązań powstałych w I półroczu 47 proc. (20,7 mld zł) stanowiła konsolidacja . Natomiast w jej ramach faktycznie konsolidowane kredyty miały wartość 7,3 mld zł, a 13,4 mld zł stanowiło nowe zadłużenie. W przeszłości wskaźnik ten był jeszcze większy, np. 49 proc. w 2023 i 52 proc. w 2022.

Kto zaciąga kredyty gotówkowe

Z danych BIK-u wynika, że za prawie połowę (47 proc.) nowego zadłużenia odpowiadają osoby z miejscowości do 25 tys. mieszkańców. Najmniej (6 proc. wypłaconych środków) pożyczają mieszkańcy z ośrodków liczących po 250-500 tys. osób.

Jednak to właśnie tam i w metropoliach wartość nowo zaciąganych kredytów gotówkowych przyrasta najszybciej. W tych grupach sprzedaż rośnie powyżej średniej.

Komentarze
Dodaj komentarz