Przez ostatnie 12 miesięcy średnie oprocentowanie lokat firmowych wzrosło z 0,11 do 5,66 proc. i znalazło się blisko najwyższych odczytów w historii gromadzenia danych. To skłoniło przedsiębiorstwa do przesuwania pieniędzy z depozytów bieżących na terminowe. Mrożenie środków znów jest bowiem opłacalne.
Po serii zaordynowanych przez RPP w ostatnich 14 miesiącach podwyżek ceny pieniądza średnie oprocentowanie lokat firmowych wzrosło do poziomu najwyższego od 14 lat. Jednocześnie znajduje się ono blisko historycznych szczytów.
Oprocentowanie lokat firmowych w górę o 5150%
Wedle najnowszych danych NBP średnie oprocentowanie lokat firmowych wynosi 5,66 proc. w skali roku. To najwięcej od października 2008, gdy banki płaciły podmiotom gospodarczym przeciętnie 5,7 proc.
Przed rokiem, gdy RPP dopiero zaczynała zaostrzać politykę pieniężną, wynosiło ono 0,11 proc. W ciągu 12 miesięcy średnie oprocentowanie lokat firmowych wzrosło więc 51-krotnie.
Jednak po wakacjach tempo podwyżek wyraźnie zwolniło. O ile wiosną oscylowało wokół 1 pkt proc. miesięcznie, tak teraz wynosi kilka pkt bazowych (0,08 pkt proc.), a okresowo nawet maleje (-0,06 pkt proc. we wrześniu).
Mimo to oprocentowanie lokat firmowych jest bliskie najwyższego poziomu w historii gromadzenia statystyk. W grudniu 2004 r., gdy ustalany przez RPP koszt pieniądza był niemal taki sam jak teraz (6,5 vs 6,75 proc.), przeciętne odsetki od firmowych oszczędności wynosiły 5,88 proc.
Oprocentowanie lokat firmowych jak sinusoida
Przypomnijmy, że chodzi o wartość średnią bez podziału na okresy zapadalności. Podmioty gospodarcze znajdą na rynku bardziej zyskowne depozyty terminowe. Obecnie najlepszą opcją dla przedsiębiorstw wydają się lokaty kwartalne i półroczne. Na pierwszych zarobią przeciętnie 6,2 proc., na drugich – 6,21 proc.
Dla odmiany jeszcze całkiem niedawno, bo od marca do lipca 2021, średnie stawki na depozytach dla przedsiębiorstw były na najniższym poziomie w historii. Wtedy firmy mogły liczyć na odsetki w wysokości 0,03-0,04 proc., o ile w ogóle udało im się założyć depozyt. Był to czas, gdy wskutek dużej nadpłynności niektóre banki wycofały z oferty depozyty terminowe. Firmy mogły przechowywać nadwyżki finansowe jedynie na nieoprocentowanych rachunkach bieżących.
Lokaty firmowe bez podatku Belki
Należy również zaznaczyć, że podawane średnie oprocentowanie lokat firmowych określa stawkę netto, która odpowiada kuponowi w wysokości 6,99 proc. na lokacie oferowanej klientom indywidualnym. O co chodzi?
Depozyty firmowe są zwolnione z podatku Belki (19 proc.), które banki pobierają automatycznie przy wypłacie odsetek osobom fizycznym. Odsetki od lokat stanowią przychód przedsiębiorstwa. I to na nim spoczywa obowiązek rozliczenia z urzędem skarbowym zysków z tego źródła.
W przypadku osoby prowadzącej jednoosobową działalność gospodarczą, której przychody mieszczą się w I progu podatkowym, takie rozwiązanie wiąże się z formalnościami, ale jest względnie korzystne. Dlaczego? Otóż stawka podatkowa dla takiego podmiotu wynosi 12 proc., czyli jest niższa od zryczałtowanego podatku od dochodów kapitałowych (19 proc.). A przecież bywa tak, że ze względu na duże koszty jednoosobowe firmy w ogóle nie płacą podatku dochodowego.
Góra oszczędności firm w bankach
Bardzo wyraźny wzrost oprocentowania lokat firmowych doprowadził do zmiany struktury oszczędności przedsiębiorstw w bankach. Podmioty gospodarcze zaczęły przesuwać środki z depozytów bieżących (ROR-y i konta oszczędnościowe) na depozyty terminowe.
Tzw. mrożenie pieniędzy znów stało się bowiem opłacalne. Chodzi o to, że wycofując pieniądze z lokaty przed umówionym terminem, traci się należne odsetki. Lokata jest teraz dużo bardziej zyskowna od konta oszczędnościowego (5,66 vs 1,05 proc.).
Firmowe depozyty bieżące w ciągu ostatnich 12 miesięcy zmalały o 12 proc. (z 353 do 310 mld zł), a lokaty terminowe przedsiębiorstw w bankach urosły o 162 proc. (z 55 do 144 mld zł). W efekcie saldo oszczędności ogółem zwiększyło się o przeszło 11 proc.– z 408 do 454 mld zł.
Kwota wydaje się astronomiczna. Jednak klienci indywidualni odłożyli w bankach przeszło dwukrotnie więcej. Wedle stanu z października było to 1,07 bln zł.