Karty kredytowe okres świetności mają za sobą. W nieco ponad dekadę ich liczba stopniała przeszło dwukrotnie – z 11 do 5 mln szt. Jeszcze bardziej zmniejszył się udział instrumentów płatniczych z funkcją kredytową w ogóle wszystkich plastików.
Karta kredytowa to przydatny instrument płatniczy. Mądrze używana zapewnia dostęp do darmowego przez kilkadziesiąt dni finansowania. W dodatku może być całkowicie bezpłatna w utrzymaniu, ponieważ wiele banków zwalnia z opłaty rocznej za obsługę pod warunkiem wykonania określonych obrotów.
Karty kredytowe w odwrocie
W latach 90. karty kredytowe były w Polsce wyznacznikiem zamożności i luksusu. Szczyt popularności osiągnęły pod koniec pierwszej dekady XXI w.
W 2009 r. Polacy mieli ich 10,9 mln szt. Plastiki z funkcją kredytową stanowiły wtedy 1/3 wszystkich wydanych instrumentów płatniczych. Od tamtej pory liczba kart kredytowych systematycznie maleje.
Pewne odbicie nastąpiło w 2016 r. Jednak nie było ono mocne i trwało kilka kwartałów. Następnie przez kilka lat liczba plastików ustabilizowała się na poziomie 5,8-5,9 mln szt. W końcówce 2019 r. nastąpił powrót do trendu spadkowego.
Wedle ostatnich danych NBP (II kw. 2022 r.) Polacy mieli 5,024 mln kart kredytowych. Stanowiły one nieco ponad 11 proc. wszystkich wydanych przez banki plastików. To najmniej od 2004 r. W ciągu roku ubyło niespełna 280 tys. instrumentów tego rodzaju.
Ich właściciele wykorzystali limit zadłużenia o łącznej wartości 14,14 mld zł. Udział kredytów zagrożonych (niespłacanych lub spłacanych po terminie) wyniósł 5,9 proc. i był najniższy od lat.
To właśnie wysoki wskaźnik tzw. NPL-ów był jednym z czynników, który sprawił, że karty kredytowe zaczęły tracić na popularności. Wydawcy, by uciąć straty, nie przedłużali umów bądź zaostrzyli kryteria przyznawania kredytów.
Również sami klienci mniej chętnie składali wnioski o nowe plastiki. Przyczyniła się do tego zmiana nawyków płatniczych, np. pojawienie się usługi BNPL (płatności odroczonych).
Rynek kart kredytowych w Polsce
Jak podaje „Puls Biznesu”, na koniec czerwca br. najwięcej kart kredytowych wydanych klientom indywidualnym obsługiwał PKO BP. Miał ich niespełna 933 tys. szt.
Organizacja kierowana przez Pawła Gruzę wyraźnie wyprzedzała w tej klasyfikacji BNP Paribas (772 tys. szt.) oraz Santandera (700 tys. szt.).
Ten ostatni zaliczył największy ubytek plastików spośród raportujących banków. Przez rok jego portfel skurczył się o 110 tys. instrumentów płatniczych.
W ostatnich 12 miesiącach karty kredytowe masowo zamykali również klienci: Citi Handlowego (64 tys. szt.), Credit Agricole (59) oraz wicelidera zestawienia (47). W sumie regres dotknął 10 spośród 13 instytucji. Stan posiadania zdołały zwiększyć jedynie: Santander Consumer Bank (38,5 tys. szt.), ING Bank Śląski (14) oraz Bank Pocztowy (1,2).
Banki obsługujące najwięcej kart kredytowych
Instytucja
|
Karty kredytowe [tys. szt.]
|
---|---|
PKO BP |
932,6
|
BNP Paribas |
772,5
|
Santander |
700
|
Bank Pekao |
615,9
|
Citi Handlowy |
504,5
|
Bank Millennium |
483,8
|
Credit Agricole |
390,8
|
mBank |
310,7
|
Santander Consumer Bank |
267,2
|
ING Bank Śląski |
263
|
Źródło: „Puls Biznesu”